"Marzenia senne czasem nas uwodzą, a czasem torturują. Te najcudowniejsze potrafią niemal złamać serce, gdy po przebudzeniu się stwierdzamy, że wróciliśmy na stronę jawy. Mam na myśli te wyjątkowo rzadkie sny, których jednak wszyscy doświadczaliśmy - tak piękne, tak głębokie, pociągające albo idylliczne, że chcemy, aby trwały wieki, i jesteśmy boleśnie rozczarowani, kiedy te świetliste obrazy zaczynają zaczynają ulatywać z naszej zawodnej pamięci. Żadna romantyczna chwila na jawie nie może równać się z tą jedyną przechadzką po lesie, jaką odbyłeś we śnie, mając dziewiętnaście lat."
www.matras.pl |
Mieliście kiedyś takie sny? Takie po których żałujecie, że się obudziliście. Ja tak. Tony i Lena także. A kim jest Lena? Dlaczego musi malować portrety, aby ocalić komuś życie? Jak to się wszystko skończy i dlaczego tak ważnym elementem będzie otwieracz do konserw? Ze snu rzecz jasna. Przeczytaj! Zaufanym osobom pożyczę ;-)
"W każdym związku - na początku, w połowie, czy pod koniec - następuje taka chwila, w której wszystko zależy od jednego słowa albo zdania. Czasem jedno spojrzenie potrafi odbudować związek, lub zburzyć go raz na zawsze. Lena Schabort, która rzadko kiedy zapominała języka w gębie, zamarła nagle w obawie, aby nie palnąć jakiegoś głupstwa."
Lena. Więcej Leny, ile ma lat, jaki ma kolor oczu i bluzki. Więcej Tony'ego, nawet nie wiemy jak wygląda, nosi polo czy garnitur, ma łysinę czy loki, dlaczego postaci są tak mizernie opisane. W innych książkach Jonathana tak nie było i to moje jedyne zastrzeżenie. Za mało zarysowani bohaterowie i stanowczo za mało stron. Książeczka jest cienka, do przeczytania w godzinę. Poza tym cudowna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz